Dokładnie 4 lipca 2022 roku wykupiłam hosting i założyłam stronę. Byłam pewna werwy i cyzelowałam każdą literkę pierwszego wpisy. Finalnie nie został opublikowany, bo stwierdziłam, że nie jest idealny. Może nawet nie jest dobry. Wtedy jeszcze nie myślałam, że mogę mieć coś wspólnego z syndromem oszusta i perfekcjonizmem. A jednak. Wpis nigdy nie ujrzał światła dziennego, a ja od tamtego czasu byłam w stanie wymodzić tylko jeden tekst, opublikować go i co roku opłacać domenę i hosting.…